Kategorie
Fotografia Zwierzaki

Bobry rządzą!

Dawno już nie było niczego o meczu między bobrami i piłkarzami na boisku w Toniach.
Nie ukrywam, że kibicuję bobrom, bo ktoś po stronie piłkarzy zachował się niesportowo i podpalił żeremie kilka lat temu. Nie lubię fauli i chamskich zagrywek – bobry nie zatopiły domów żadnych piłkolubów, zatem atakowanie ich ogniem to klasyczny faul.
Najwyraźniej jednak piłkarze przegrali – niezależnie od tego czy bobry wygrały, czy też grają dalej, na boisko weszli zawodnicy rezerwowi czyli dziki i zryły murawę na amen.
Za to wokół boiska jest ładnie.

Przepust antybobrowy powolutku się rozpada, zresztą poziom wody zapewnia żeremiom bezpieczeństwo bez zalewania boiska.
Bobry spokojnie żyją i żerują, a ścięte drzewa puszczają sok.

Kategorie
Fotografia

Woda w Dolinie Dłubni

Ostatnio rzadziej wybieramy się do Doliny Dłubni.
Ale skoro już się wybraliśmy, to wziąłem aparat. Jak zwykle – pod dostatkiem wody i drzew.

Kategorie
Fotografia

Co robią dzięcioły?

Poszliśmy sobie w Dolinę Dłubni i znaleźliśmy starą wierzbę w takim stanie. Pozostaje pytanie: co czuje dzięcioł stukając w drzewo? Przecież jakby nie patrzeć – robi to czymś w rodzaju nosa. Nawet, jeśli sam dziób nie boli – to głowa chyba od czasu do czasu może…
Naturalnie jest taka ewentualność, że dzięcioł jest do tego dostosowany ewolucyjnie.

Tylko wtedy rodzi się druga kwestia: Jak dzięcioł dzięciołowi może powiedzieć: Stuknij się w czoło?

Kategorie
Fotografia

Niby Zima na Toniach

Niby zima trwa. Ale od czasu do czasu pojawia się nieoczekiwany mrozik, zatem zabraliśmy Nanę i poszliśmy na spacer.
Zapraszamy na zimę!

Kategorie
Dla dzieci Ilustracja

Dyrygent Serc – aukcja dla WOŚP

Zagapiłem się i planowany obrazek dla WOŚP wystawiłem dopiero teraz. Mam nadzieję, że mimo opóźnienia znajdzie kogoś, kto zechce wesprzeć polskie szpitale i ich oddziały dla noworodków. To akwarelka o wymiarach 20×30 cm, passe-partout ma rozmiar 30×40 cm.
Niestety skaner mi się  zepsuł i musiałem zrobić podgląd przy pomocy aparatu fotograficznego… oryginalne kolory są bardziej nasycone i nieco głębsze… jak to akwarelka.

Link do aukcji: http://aukcje.wosp.org.pl/dyrygent-serc-akwarela-i6048913

Kategorie
Fotografia Historia i kultura

Zamek Smoleń

Dzisiaj byliśmy zupełnie gdzieś indziej – ale pogoda napełniła nas taką tęsknotą za wiosną, że postanowiłem wrzucić kilka zdjęć zamku Smoleń we wczesnowiosennej odsłonie.

 

 

 

 

 

Kategorie
Fotografia

Spacerek po Starych Kielcach

Przez chwilę w święta było nawet ładnie, zatem przypomnieliśmy sobie z Ilonką stare czasy, kiedy wychodziliśmy sobie na spacer po starych Kielcach. Tym razem było cokolwiek inaczej za sprawa Nanusi – nasza gwiazda obiektywu robiła mnóstwo rzeczy, których nie robi normalny spacerowicz – goniła kaczki na stawie w parku (a potem kaczki goniły ją wzdłuż brzegu), czarowała obcych i obwąchiwała wszystko poniżej poziomu pół metra. Na dodatek uciekła na widok bażanta złocistego w ptaszarni. Niewiele z Nanuaktywności udało mi się uwiecznić. Chyba musimy iść jeszcze raz…

Kategorie
Fotografia

Podzamcze Piekoszowskie

Wybraliśmy się z Nanusią do Podzamcza Piekoszowskiego, w nadziei, że nie będzie tam słychać petard. I tak było słychać. Ale w polu Nana już się ich nie bała. Ruiny piekoszowskiego pałacu mają swoją zabawną historię. Pewnego razu pan Tarło przebywał w nowo wzniesionej kieleckiej rezydencji biskupa krakowskiego i serdecznie namawiał go na rewizytę. Biskup, jak to biskup – uważał się za zbyt znakomitą osobę, by pojawić się w szlacheckim dworze, choćby i najbogatszym. Odmówił krótko: „Po chałupach nie jeżdżę”.
Obrażony Tarło dogadał się z architektem i wybudował sobie miniaturę biskupiego pałacu. Dotrwała w całości do połowy XIX wieku.

Nanusia bardzo sobie chwaliła te ruiny – leżą w polu i można z nich bez strachu szczekać na konia.

Kategorie
Ilustracja

Zamelduj koniowi!

 W dawnych, dawnych czasach bywałem na wakacjach. Oczywiście to jest możliwe tylko wtedy, gdy człowiek jeszcze chodzi do szkoły. Potem wakacje są już zdecydowanie czymś innym i nie ma w nich ani trochę posmaku tego słodkiego nadmiaru czasu. W każdym razie podczas pewnych wakacji pracowałem przy remontach, między innymi przy remoncie pewnej kręgielni  oraz baru. Ekipa była fajna, co wyrażało się między innymi tym, że jakoś znosili moje pytania o wszystko. A pytałem o wszystko, bo nie byłem budowlańcem. Kiedy jednak przesadzałem z ilością pytań – słyszałem: „zamelduj to koniowi, ma wielki łeb, to wysłucha”.
W hołdzie wszystkim cierpliwym fachowcom, którzy znoszą nadmiar pytań i udzielają odpowiedzi mimo wszystko – namalowałem sobie próbnego Konia. Jest niebieski, bo niebo ma związek z aniołami a trzeba anielskiej cierpliwości do wysłuchiwania.
Ale po co ja o tym mówię? Może powinienem Koniowi zameldować?

Kategorie
Ilustracja

Dyrygent

Mam różne pomysły związane z dyrygentem. Ten tutaj akurat był namalowany szybciutko i jako ćwiczenie ale już po jego ukończeniu przyszły mi rozmaite pomysły orkiestrowe do głowy. I jeżeli zdążę to któryś z nich wystawię na aukcję dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.