Od pewnego czasu bywam niemal co rok na Świętokrzyskim Konwencie Fantastyki Jagacon.
To spore wyzwanie, bo na konwentach bywa publiczność wymagająca i oczytana, stąd i prelekcje przygotowane na taka okazję przypominają trochę mały wykład monograficzny.
Niemniej warto się przyłożyć. Nie wszędzie mogę znaleźć słuchaczy zainteresowanych tematami tak egzotycznymi jak związki steampunku z rewolucją przemysłową, polski horror przed wpływem Lovecrafta czy Staropolskie Zagłębie Przemysłowe jako lokalizacja dla opowieści fantastycznej.
A o zainteresowaniu słuchaczy świadczy najlepiej fakt, że co roku mam pełną salę.