Komiks

Podobnie jak większość ludzi rysujących z rocznika 1970 wychowałem się pod wpływem komiksów Grzegorza Rosińskiego, Tadeusza Baranowskiego, Jerzego Wróblewskiego, Janusza Christy i Papcia Chmiela. Do tego dochodził „Świat Młodych”, „Świerszczyk” oraz wiersze dla dzieci Jana Brzechwy, Juliana Tuwima, i wielu innych twórców odpowiedzialnych za moją całkiem pokopaną wyobraźnię. Korzystając z okazji chciałbym podziękować tym Mistrzom za chyzia, którego mi udzielili. Bez nich pewnie bym zwariował.
Pierwszy komiks narysowałem mając osiem lat i jego największą zaletą jest to, że nikt go nie zobaczył.
Potem bywało trochę lepiej. Podkreślam: TROCHĘ.

Na studiach rysowałem Wiórkę – trochę surrealistyczną i bardzo postmodernistyczną wiewiórkę zajętą głównie tym, że była postacią z komiksu. Nigdy jej nie wydałem drukiem ale według plotek przez 8 lat krążyła w sieci trochę tak jak dzisiaj demotywatory.
Potem była garść komiksów rysowanych dla agencji reklamowych i dla siebie samego. Narysowałem „Stąd do Valhalli” – historię dwóch wikingów uciekających przed żoną jednego z nich (stąd wzięły się wszystkie wikińskie wyprawy), „Gutka – komórkowego detektywa” – czyli trutnia próbującego zostać tropicielem bezprawia w ulu (dla czasopisma o raczkujących wówczas telefonach komórkowych) i wiele okazjonalnych jednostronicowych historyjek publikowanych tu i ówdzie. Mniej więcej w tym czasie  wymyśliłem Paradę Opornych czyli Bipermana na 2 tys sposobów… Biperman początkowo był pracownikiem stacji benzynowej w znanej sieci, której zawdzięcza nazwisko…. wtedy powstał też pomysł na postać Smoka Chlorofila i jego kumpla Bartka. Napiszę o nich więcej przy innej okazji ale tu powiem tylko tyle, że w tamtych czasach Chlorofil miał dwa metry wzrostu i ok 1 tony wagi a Bartek liczył sobie 11 lat i jeździł na deskorolce.

W wyniku dojrzewania postaci Bartek osiągnął osiem lat a Chlorofil zmalał do jego wzrostu – nadal jednak odżywia się warzywami i owocami… a Bartek jeździ na wszystkim łącznie z gumowym wielorybem i samolotem z I wojny światowej.

Moim wielkim komiksowym marzeniem jest adaptacja „Na południe od Brazos” Larry’ego McMurtry. Na razie narysowałem 1 stronę a napisałem scenariusz do 30, więc to może trochę potrwać, bo materiału jest na ok tysiąc stron… ale się nie poddaję. Po prostu coś mnie na chwilę zatrzymało.

Galeria Bartka i  Chlorofila

Galeria Wiorki

Galeria Gutka – komórkowego detektywa

Galeria Psa i Kota

Pojedyncze plansze komiksowe