Wierszyki i owsiki

Co to są wierszyki i bajki literackie to każdy mniej więcej wie – z wyjątkiem mnie: na studiach kłopot ze zreferowaniem problematyki romantycznej bajki polskiej kosztował mnie zaliczenie w drugim terminie.

Ale owsiki literackie wymagają trochę wstępu.

Otóż pół tysiąca lat temu żył sobie Mikołaj Rej z Nagłowic: szlachcic, człowiek interesu, założyciel miast, wsi i miasteczek a do tego renesansowy poeta i autor wielu popularnych książek. Jakoś mu się nie przewróciło w głowie od sukcesu, lubił zasiadać w przyjemnym ogrodzie i cieszyć się życiem, a wówczas przychodziły mu do głowy figliki – niewielkie utwory w typie fraszek.

Zauważyłem, że dzisiaj ludzie sukcesu już tego nie robią. Jeśli przyjdzie im do głowy coś poza sprawami biznesowymi to raczej nie będzie to poezja.

Zdarza się natomiast, że współczesnemu człowiekowi zagnieździ się natrętna wiercąca myśl: męcząca obserwacja, która nie napełnia szczęściem tylko sarkazmem a do tego trudno się jej pozbyć. I ogólnie rzecz biorąc nie jest do głowy tylko wręcz przeciwnie. Jeśli taką myśl ubierzemy w rym – powstanie owsik literacki.

Z czysto teoretycznego punktu widzenia owsik literacki to epigramat, którego cechami są: tematyka filozoficzna, sarkazm, skatologia natrętność opisywanego zjawiska i posługiwanie się motywem owsika-pasożyta dla wyrażenia myśli przewodniej.

Takie owsiki nawiedzają mnie ostatnio z dziwną regularnością, więc nie będę sobie żałował i zarażę innych ludzi.

Kto chce złapać owsika literackiego – niech kliknie tutaj.