Wąwóz Żarski jak co kwartał

Mieliśmy tylko iść z psem na spacer. Ale las zapachniał grzybami, no i zaczęliśmy patrzeć pod nogi. Grzyby były. Dość na świąteczną zupę grzybową po ususzeniu – wygląda na to, że teraz będziemy w Wąwozie Żarskim zbierać ze wszystkich sił. A jakby nie było grzybów to zawsze zostaje zbieranie zdjęć.

Wąwóz Żarski – liście, buki i spacer

Nie mam zielonego pojęcia, co mnie tak ciągnie do Wąwozu Żarskiego… Częściowo nagromadzenie „odmian tego samego”. Niemcy określają podobne zjawisko idiomem 08/15 – od modelu karabinu maszynowego Maxim, który kilkakrotnie  modernizowano i wprowadzano do armii jako nowy ale nie zmieniono mu nic szczególnego: ani wady nie zniknęły, ani zalety nie wzniosły się na inny poziom – za to zmiana była odnotowana wszędzie, gdzie trzeba czyli w papierach.
Coś podobnego mają w sobie buki w Wąwozie Żarskim: ciągle te same, ciągle inne.

Wąwóz Żarski – drzewne indywidualności

Drzewa, podobnie jak ludzie mają swoich outsiderów… takie jednostki może nie aspołeczne ale uparcie indywidualistyczne, które za wszelką cenę muszą się wyróżniać.  Pół biedy, kiedy są to osobowości artystyczne… ale często poprzestają tylko na tym, by rosnąć w poprzek, kiedy wszyscy rosną prosto… co słusznie doprowadza leśniczego do rozpaczy i podsuwa mu mokre sny o harvesterze… No i za to kochamy takie dziwne drzewa!

Wąwóz Żarski – drzewa w grupie

Jak to bywa na spacerze z psem – człowiek robi zdjęcia a potem mu się one układają w tematy. Tak i mnie się przydarzyło. Fotografia jest sztuką o tyle przypadkową, że nigdy nie wiadomo, kiedy coś nam wpadnie w oko… i oby to był zawsze obraz a nie kawałek szkła z rozbitego aparatu albo na przykład malownicze drzewo, które upada na fotografa wtedy, kiedy fotograf próbuje je uchwycić jak najlepiej. Czego sobie i innym fotografom życzę…

Wąwóz Żarski – jesień zimą

Wybraliśmy się do Wąwozu Żarskiego – korzystając ze specjalnej okazji jaką jest listopadowa pogoda w styczniu. A ponieważ dopiero teraz znalazłem chwilę na wciągnięcie zdjęć z aparatu, to dopiero teraz je publikuję. Ostatecznie, skoro przyroda uważa, że zawsze jest dobry czas na jesień, to ja nie będę się sprzeczał z naturą. Co jakiś czas wrzucę pozostałe zdjęcia z tego dnia. Ostatecznie wiosna nadchodzi… a mnie nie chce się czekać do przyszłej jesieni.

 

Wąwóz Żarski – mikro wyprawa

Wąwóz Żarski to specyficzne miejsce. Na mniej więcej hektarze powierzchni mieści się całkiem efektowny las przypominający gotycką katedrę, głęboki i stromy wąwóz i kapitalne zbiorowisko potężnych
buków. Na tych skałkach nawet Nanusia wygląda jak Janosik.