Wybór okładek do różnych książek, które ilustrowałem…
Projektowanie okładki zawsze pozostanie tyleż wręczaniem wizytówki, co streszczeniem zawartości książki. Wbrew pozorom to dwie różne czynności. Wiele z ilustrowanych przeze mnie książek służy edukacji, czasami były to wręcz podręczniki dla studentów i nauczycieli. W takim wypadku ilustracja musi wspierać pamięć czytelnika a okładka – zwrócić uwagę na to, że ta konkretna książka czymś różni się od innych. W naszych stresujących i pospiesznych czasach całkiem często tę rolę najskuteczniej spełnia okładka odwołująca się do tradycji komiksu i żartu rysunkowego. A ponieważ lubię komiks, to i do poważnych profesorskich rozważań o stanie uczelni wyższych zdarza mi się narysować okładkę z Bipermanem z Parady Opornych, bo w gruncie rzeczy problem uzdrowienia akademickiej pedagogiki przypomina podstawowe pytanie chirurgiczne: wyciąć czy doszyć?