Zmarła Magdalena Abakanowicz. Kto się interesuje rzeźbą, temu nie trzeba dodawać nic więcej. Kogo to nie obchodzi, temu jej nazwisko nic nie powie.
Narzuciła mi się dość przykra obserwacja: żadna z naszych licznych TV nie podała wzmianki o tym. Niektóre umieściły notatkę na stronach internetowych ale jak dotąd żałują czasu antenowego.
Odchodzą osoby zasłużone dla polskiej kultury, dzięki którym nasz kraj wywołuje na świecie pozytywne zainteresowanie.
Ich dorobek i życie nie mają dla mediów takiej wartości jak kłótnie trzeciorzędnych urzędników państwowych.
Jakiś czas temu oglądałem w rosyjskiej TV dwugodzinny program poświęcony wspomnieniom o jednym z rosyjskich artystów współczesnych – nieważne, któremu. Było to zrobione ciekawie, żywo i profesjonalnie. Mogło zainteresować laików.
Rosyjskie media publiczne mogą wydawać pieniądze na popularyzację rosyjskiej kultury wysokiej i ochronę narodowych wartości wspólnych. Nasze media żałują nawet minuty na antenie, nie mówiąc już o wysiłku na stworzenie ciekawego programu.
Ale nic nie zmieni samozadowolenia gadających gęb w naszej TV i poczucia wyższości nad dzikusami ze Wschodu.