Wczoraj zauważyliśmy, że do reszty skoszono kwaterę kwiatową na Błoniach. Może to i racja, bo przekwitła. Paru znajomych narzekało na nią, że Błonia to nie klomb… też mieli swoje racje. Niemniej mnie się podobał ten obszar pełen polnych maków i innych kwiatów. Nie ma co udawać, że Błonia będą taką łąką na jakiej mój dziadek pasł konia. Jakiś rodzaj obsiewania będzie konieczny, chociażby z tego powodu, że przy każdej imprezie terenowej kilkaset tysięcy ludzi wydeptuje do ziemi wszystko, co zdołało wyrosnąć… a potem te miejsca są rekultywowane. W czym sztucznie wysiewana trawa jest lepsza od sztucznie wysiewanych polnych maków? Nie wiem. Póki co wstawiam kilka zdjęć zrobionych latem. Przy okazji: nad tymi kwiatami o zmierzchu latało sporo nietoperzy. Więcej niż nad resztą Błoń. Zatem… może takie nasadzenie się im przydało?