Dla różnych agencji reklamowych od czasu do czasu rysowałem okazjonalne plansze komiksowe, takie jak poniżej… służące np. do konkursu na dopisanie treści do dymków. Zdarzył mi się też epizod z komiksem na temat Stwardnienia Rozsianego… i kilka innych, dość egzotycznych. Czasami przy tej okazji muszę wejść w cudzą kreskę i swój własny sposób rysowania wprowadzać bardzo ostrożnie. Bywa dziwnie, kiedy poprzednik rysował w Corelu a ja w Photoshopie. Taką różnicę siłą rzeczy bardzo widać i coś muszę z nią zrobić. Cóż… trzeba się tego czasami nauczyć.