Owsik wystąpił publicznie
po czym śmiało stwierdził,
że on pachnie prześlicznie
a publiczność śmierdzi.
Dlaczego mnie szkalują?
– plakał pod niebiosa –
wszak sam się wącham z zachwytem
chociaż nie mam nosa…
Owsik wystąpił publicznie
po czym śmiało stwierdził,
że on pachnie prześlicznie
a publiczność śmierdzi.
Dlaczego mnie szkalują?
– plakał pod niebiosa –
wszak sam się wącham z zachwytem
chociaż nie mam nosa…
literat w niemocy twórczej poczuł się idiotą
gdy na recepcie znalazł słowa „pars pro toto”
„Część przez całość” – przeczytał – „to są dla mnie leki?”
i z receptą posłusznie poszedł do apteki
Farmaceuta objaśnił: „Recepta jest taka:
Chcesz pisać? łap za pióro a wypuść z rąk ptaka!”
Wielką kupę wyśmiewał owsik z obrzydzeniem
Że świat wokół zasmradza swoim pochodzeniem.
Rzekła kupa: Co mówisz – jest podłe i głupie!
Śmierdzę, lecz na świat wyszłam.
Ty wciąż siedzisz w dupie!
Licząc na nocne igraszki
Szedł Jasio zakupić dwie flaszki.
Lecz w sklepie niestety
był dyżur poety…
i Jasio wieczorem pił z fraszki.
Owsik chciał awansować.
Odniósł sukces czysty,
kiedy wreszcie się dostał do himalaisty.
Dumnie twierdził, gdy razem krążyli po górach:
„Niby wciąż jestem w dupie – ale za to w chmurach!”
Alternatywa: kliknij
Owsikowi na sukces nadeszła ochota
zatem zmienił swój adres: zasiedlił pilota.
Nie był jednak szczęśliwy, marudził:
„To głupie – niby wzleciałem w chmury
a wciąż jestem w dupie!”
Alternatywa: kliknij
Owsik poczuł gniew straszny i żądzę zabicia
za to, że mu wytknęli miejsce i styl życia.
Podał sprawę do sądu lecz z takim wynikiem,
że stwierdzono sądownie: owsik jest owsikiem