Kategorie
Wierszyki i Owsiki

Owsik i światło w tunelu

Był owsik co się w życiu nie zniechęcał łatwo
i uparcie wędrował mówiąc: – Widzę światło!
Wreszcie doszedł, krok zrobił blaskiem oślepiony…
wypadł, rozbił się, umarł. Epos zakończony.
O! Wy, których pragnienie pcha po sławy górach
baczcie: inna rzecz – chwała, inna – w dupie dziura.

Kategorie
Bez kategorii Wierszyki i Owsiki

Owsik tytan

Owsik krzyknął: – Ja mocarz! Ponad światem stanę!
Pierdnięto. Wzleciał. Rozbił łeb o porcelanę.
O wy, co was nad światem własna pycha niesie!
Możecie się nadymać – zginiecie w sedesie…

Kategorie
Wierszyki i Owsiki

Alain Delon i melon.

Przypadkiem trafiłem na klasyczny kryminał z Alainem Delonem… jeden z tych, które uwielbiałem. I nasunęła mi się taka oto fraszka na temat filozofii, tragedii, bytowania ludzkiego, języka polskiego, jedzenia owoców i losu.

Alain Delon bywał w filmach na końcu zastrzelon
Czy o wiele lepiej ma melon?
Leży sobie w słońcu.
trafia na talerz w końcu.
Ale pokrojon przez Delona a nie zastrzelon.

Kategorie
Wierszyki i Owsiki

K., kapusta i pustka. Fraszka ćwiczebna na dykcję

Rolnik K. zasiał na polu kapustę.
Miejscami wzeszła, lecz zostały też miejsca puste.
Dlatego co dzień nad ranem roni łzy zły i ubogi
rolnik K. nad każdym kapustostanem.

 

Kategorie
Wierszyki i Owsiki

Nadaremność

Seria z gaciami Kabaretu Młynówka zainspirowała mnie do stworzenia czegoś własnego… romantycznego… i przepełnionego uniesieniami, tragizmem i wzniosłością.

Tak oto narodził się wiersz pt. NADAREMNOŚĆ

Stałem samotny o północy…
i dusza targał mą – niepokój
Nade mną – noc. Pode mną – grunt.
Przede mną – białe gacie w mroku.

Pochwycić gacie – łatwa rzecz.
Lecz strach mną targał za czterdziestu…
bo to był gest i tylko gest…
i nic nie trzeba oprócz gestu.

Wreszcie chwyciłem gacie w garść…
i mały stałem się… i tyci…
bo choć zdobyłem się na gest –
nie było w owych gaciach rzyci.

Kategorie
Wierszyki i Owsiki

Owsik rzeźbiący

Nadawszy kształt materii
Owsik aż spuchł z dumy,
gdy obok dzieł jego w galerii
wędrowały tłumy.

Jednak sztuki owsika żaden nie zrozumiał,
bo owsik rzeźbił w kupie. Tylko tyle umiał.

Kategorie
Historia i kultura

Pokłosie pokrowca

Wpadło mi do głowy Dobre Pytanie: skoro jest pokrowiec, to co z pokońcem i poświńcem?

A oto co narodziło się ludziom w głowach w wyniku publicznego zadania tego pytania:

powolec
poowiec
pokoziec
pobaraniec
poślec
posenaciec
posejmiec
popsiec
antrykot
antrypies
zakała
śródkała
przedkała
zaskroniec
przedskroniec
podskroniec
śródskroniec
nadskroniec
kurator
kogutor
prokurator
indykator
jaszczurka
tyszczurka
onszczurka i onaszczurka
myszczurka
wyszczurka
oniszczurka
tygrys
rękawiczki
nogawiczki
stopowiczki

I tak sobie myślę: ja jestem głupawy, przynajmniej od czasu do czasu, jeśli nie zawsze. Ale to wszystko mądrzy ludzie wymyślili…

Kategorie
Parada Opornych i inne komiksy Wierszyki i Owsiki

Między pismakiem i big makiem…

Między Big Makiem i pismakiem
zachodzi tajemniczy proces:
Big Mac nie czerpie nic z pismaka.
Pismak z Big Maca czerpie moce.

Męczy mnie przyszłość z tym związana,
nie wiem, co robić mam już teraz…
Co będzie jeśli ktoś w odwecie
zrobi z pismaka – hamburgera?

Pismaków prysną wnet szeregi
na hamburgerach wypasione…
kiedy im armia McDonaldów
pokaże bilet w jedną stronę…

Jak się uchronić od tej zgrozy?
odpowiem wam, kochani, krótko:
Szukasz natchnienia i sił twórczych?
Jesz hamburgera? popij wódką!

 

Kategorie
Wierszyki i Owsiki

Owsikowy humor

Owsik narobił smrodu.
Gdy się zrobił rumor,
zaczął się bronić z płaczem:
„To nie smród – to humor!”

Kategorie
Ilustracja Wierszyki i Owsiki

Stuki kruków po tupocie białych mew.

Kruk do kruka:
– Panie kruku, czemu stuka pan na buku?
Odpowiedział na to kruk:
– To, kolego, dąb. Nie buk.

Kruk odzyskał język w gębie:
– Czemu stuka pan na dębie?
– Prawda pana wnet wyzwoli:
Bo nie siadłem na topoli!

Oklapł kruk. Popatrzył w koło
i się stuknął dziobem w czoło….
Zbudził w norze stuk borsuki.
Wyszły. Zobaczyły kruki.

Już rzec miały: Drogie kruki,
czas zakończyć wasze stuki!
Ale kruki chciały stukać, wiersz rozkwitał jak choroba
aż się autor w głowę puknął.
Palcem – przecież nie miał dzioba…

Aby wczuć się lepiej w nastrój tego poematu proponuję przeczytanie go z równoczesnym słuchaniem tego oto podkładu muzycznego…