Kategorie
Ilustracja

Drzewny Koszmar czyli koniec tryptyku

Nadeszła wiosna i potknąłem się o zabezpieczony karton z rysunkiem, który zrobiłem, wsadziłem między dwie płyty i zapomniałem zeskanować, nie mówiąc o publikacji.
Czym prędzej złapałem obrazek i poleciałem na wielkoformatowy skaner… no i oto jest: trzeci i ostatni element tryptyku czyli Drzewny Koszmar nr 3.
Ponieważ mowa tu o tryptyku – nie znam stosowniejszego podkładu muzycznego niż opowieść o pryku, optyku, synoptyku i tryptyku

A tak poważnie – miałem zrobić film z powstawania. Ale nie zrobię, bo nie mam dobrego narzędzia do montażu clipu. A zamiast użerać się z niedobrym narzędziem wolę coś porysować albo namalować.
Dopiero co była Wielkanoc… zatem wziąłem na warsztat coś z Wyspy Wielkanocnej…

Kategorie
Fotografia

Las i drzewa

W Wielbarku mamy kilka swoich specjalnych miejsc… a nadmorskie lasy w Sasinie i okolicy są dosyć malownicze. W sumie to dobre miejsce, żeby potrenować fotografowanie drzew. Są tam leśne strumyki, bagna, torfowiska i zwykłe lasy gospodarcze, gdzie rosną setki identycznych drzew tworzących równy rytm…

   

Kategorie
Fotografia

Park Decjusza

Nie samą rzeźbą człowiek żyje – oprócz galerii prof. Chromego odwiedziliśmy sobie park Decjusza. Swoją drogą… nie mogę się pozbyć myśli, że na mocy lex Szyszko właściciel terenu może sobie takie drzewa wyrżnąć. Wielu moich znajomych przekonywało mnie do tej ustawy, a najchętniej używali argumentu: PRZECIEŻ NIKT NIE BĘDZIE NISZCZYŁ BEZ SENSU SWOJEJ WŁASNOŚCI! Otóż… tam, gdzie działają argumenty i zdrowy rozsądek – tam nie potrzeba prawnych ograniczeń. Prawo jako takie wymyślono po to, by idioci dla zachcianki nie szkodzili ogółowi. Tymczasem u nas coraz łatwiej o prawo, które daje nieograniczone możliwości dla krótkowzrocznych głupców. Oto przykład: news z sieci – ktoś wyciął drzewa na swojej działce w środku lasu, ogrodził sobie swój teren betonowym płotem i wystawił na sprzedaż. Komentarz internauty: Tak trzymać, ekolodzy do lasu, niech się nie wpier… Dla ludzi trzeba budować knajpy i ulice!
Internauta nie wpadł na to, że zielonych terenów rekreacyjnych DLA LUDZI brakuje w każdym dużym mieście polskim, łącznie z Warszawą zaś knajp jest całkiem sporo w Warszawie i łatwo je otworzyć (widać jego do przyzwoitych nie wpuszczają, stąd ten głód i niedoinformowanie). Nie przyszło mu do głowy, że właśnie las ktoś wyrżnął, zatem ekolodzy broniący drzew w tym miejscu włąśnie siedzieli w lesie, do którego ich wysyła tak elegancko… tyle, że las wyrąbał jakiś idiota.  I jeszcze wiele innych rzeczy mu do głowy nie przyszło – bo głowę miał opanowaną tylko żądzą wódki i imprezy.
Ale wierzy święcie, że prawo do zamiany świata w pustynię jemu się należy – i nikt nie może mu przeszkadzać, bo ma prawo do robienia idiotyzmów nawet ze szkodą dla wszystkich wokół.

Do obrony przed takim myśleniem przydałoby się nam w Polsce mądre i przestrzegane prawo. Tylko skąd wziąć mądrych autorów praw?