Kategorie
Bez kategorii Zwierzaki

Psie portrety cz.5 – Santo i sztuka romansu

Santo się zakochał. Tyle tylko, że nie w pełnej wdzięku Gamie a w jej zabawce. Rozpoczął rzucanie powłóczystych spojrzeń… ale bez większego efektu,  zatem przeszedł do zachęcających póz, prezentacji wdzięku oraz czarowania własną osobowością. Niestetyż… Gama pozostała niewzruszona: nie oddała zabawki.

Ale, jak mówi klasyk – miłość pokona wszelkie przeszkody i kiedy Gama na momencik wypuściła skarb, żeby powąchać cosik – Santo przejął piłeczkę i ruszył z nią w tango. I miłość zatriumfowała nad przeznaczeniem!

Kategorie
Fotografia

Park Decjusza

Nie samą rzeźbą człowiek żyje – oprócz galerii prof. Chromego odwiedziliśmy sobie park Decjusza. Swoją drogą… nie mogę się pozbyć myśli, że na mocy lex Szyszko właściciel terenu może sobie takie drzewa wyrżnąć. Wielu moich znajomych przekonywało mnie do tej ustawy, a najchętniej używali argumentu: PRZECIEŻ NIKT NIE BĘDZIE NISZCZYŁ BEZ SENSU SWOJEJ WŁASNOŚCI! Otóż… tam, gdzie działają argumenty i zdrowy rozsądek – tam nie potrzeba prawnych ograniczeń. Prawo jako takie wymyślono po to, by idioci dla zachcianki nie szkodzili ogółowi. Tymczasem u nas coraz łatwiej o prawo, które daje nieograniczone możliwości dla krótkowzrocznych głupców. Oto przykład: news z sieci – ktoś wyciął drzewa na swojej działce w środku lasu, ogrodził sobie swój teren betonowym płotem i wystawił na sprzedaż. Komentarz internauty: Tak trzymać, ekolodzy do lasu, niech się nie wpier… Dla ludzi trzeba budować knajpy i ulice!
Internauta nie wpadł na to, że zielonych terenów rekreacyjnych DLA LUDZI brakuje w każdym dużym mieście polskim, łącznie z Warszawą zaś knajp jest całkiem sporo w Warszawie i łatwo je otworzyć (widać jego do przyzwoitych nie wpuszczają, stąd ten głód i niedoinformowanie). Nie przyszło mu do głowy, że właśnie las ktoś wyrżnął, zatem ekolodzy broniący drzew w tym miejscu włąśnie siedzieli w lesie, do którego ich wysyła tak elegancko… tyle, że las wyrąbał jakiś idiota.  I jeszcze wiele innych rzeczy mu do głowy nie przyszło – bo głowę miał opanowaną tylko żądzą wódki i imprezy.
Ale wierzy święcie, że prawo do zamiany świata w pustynię jemu się należy – i nikt nie może mu przeszkadzać, bo ma prawo do robienia idiotyzmów nawet ze szkodą dla wszystkich wokół.

Do obrony przed takim myśleniem przydałoby się nam w Polsce mądre i przestrzegane prawo. Tylko skąd wziąć mądrych autorów praw?

Kategorie
Bez kategorii Fotografia Historia i kultura

Wizyta u prof. Chromego

Wybraliśmy się na spacerek do Parku Decjusza. W parku, jak to w parku – stał sobie pawilonik wystawowy prof. Chromego. No i się zaczęło. Obleźli nas spatynowani artyści, owce z kamienia i brązu, kolarze z anoreksją przypominający demony z japońskich legend, stanęliśmy pod baranami, zatańczyły żurawie, z ziemi wylazły czyjeś ręce… artysta widać ukatrupił  nie do końca i przysypał płytko… jednym słowem – bardzo udane popołudnie.