
Wróciłem do pomysłu z „Fizyką Psa”… a że w tym celu potrzebuję mojego psa przerobionego na komiks, to się wziąłem i przerabiam.

Nie jest łatwo.

Pies nie jedno ma imię a już ten konkretny pies jest wyjątkowo plastyczny i da się rysować na setki sposobów.
w efekcie różnymi narzędziami na różnym papierze rysuje ciągle tego samego pieska…

…i nie mogę się zdecydować na wybór ani stylistyki ani finalnej postaci.
ale będę próbował dalej.