Kategorie
Fotografia Zwierzaki

Dziennik Taro – oblężenie fotela. Wspomnienia wojenne.

Nasze wojska goniły prze-koci-wnika aż do jego fortecy w górach.

To był trudny pościg… tym trudniejszy, że wróg kontratakował wiejąc, jak na skrzydłach.

Mimo naszej bojowej postawy zdołał okopać się na szczycie i stawił zawzięty opór.

Najdzielniejsi z dzielnych nie obawiali się jego broni i atakowali zacięcie. Zacięli nas niejeden raz,

Straty były poważne. Mimo to po każdym szturmie przegrupowywaliśmy się.

Ponowne ataki napotykały zawziętą kontrę.

Gdyby nie niezłomny duch bojowy naszych szturmujących pod ogniem wroga, można by to nazwać klęską.

Właściwie to była klęska ale nie zupełna…

Takie klęski wzmacniają ducha. A duch w nas aż bucha.

Z tego powodu zanotujemy ten epizod  w kronikach jako moralne zwycięstwo.

Albowiem jeśli nam skroją to i owo, to cóż pozostaje, jeśli nie poczucie wyższości moralnej?

No powiedzmy, że można próbować walczyć dalej.

Taka walka z cała mocą i dynamiką ma swój specyficzny urok…

… ale trudno się nim cieszyć, gdy przekociwnik nas zpacnie na samo dno… Wobec przekociwnika dysponującego bronią pazurową dużego kalibru czasami trzeba ustąpić.

Naturalnie nie wypada ustąpić tak po prostu… trzeba próbować!

Tylko wynik tych prób jest… można powiedzieć taki jak zwykle…

Wzorem ludziowego wielkiego kronikarza (mistrza dosładzania takich wydarzeń) Wincentego Kadłubka nie uznajemy się za zwyciężonych. Nasza sprawa jest słuszna… ale chwilowo jesteśmy zmęczeni tym zwyciężaniem. Jak przekociwnikowi zależy na jego pozycji, to niech sobie je weźmie. 

 


Ostatecznie potrafimy uszanować wiek sędziwy…

Ale kiedyś urośniemy i nasze będzie zwycięstwo!

Kategorie
Fotografia Zwierzaki

Psifotografia

Badania nad psem prowadzą nas do wniosku, że pies jest bardzo skomplikowany. Może być długowłosy.

 

Pies może mieć kłapciate uszka i zasłonięte oczy.

Może występować w odmianach pośrednich, np mieć długi ogonek ale krótkie łapy.

Poza tym pies porusza się po bardzo różnych terenach w różnym tempie. A na niektórych psach widać wyraźnie linię zanurzenia, która informuje o zdolności do pływania i rozszerzonych możliwościach latania po polu.

A jak się rozpędzi to lata nie tylko po polu… ale w ogóle sobie lata.

Niekoniecznie bardzo wysoko. 

Ale zawsze ładnie!

Kategorie
Wierszyki i Owsiki

Owsik rzeźbiący

Nadawszy kształt materii
Owsik aż spuchł z dumy,
gdy obok dzieł jego w galerii
wędrowały tłumy.

Jednak sztuki owsika żaden nie zrozumiał,
bo owsik rzeźbił w kupie. Tylko tyle umiał.

Kategorie
Zwierzaki

Być Kimś, być Kotem…

Życie Kota zdecydowanie nie jest łatwe. Łóżka zazwyczaj mają tylko jedną istotną cechę… jeśli kształt jest wygodny to na tym koniec. Naturalnie łóżeczko może być twarde (ma się przecież to futro!) ale nie powinno kapać do łóżka wtedy, kiedy świat potrzebuje naszej Drzemki. 

Albo problem psiego ogona: Zawsze są kłopoty z jego używaniem. Nie może się zatrzymać i dlatego trudno porządnie przeanalizować jego zawartość i budowę. Nie, żeby Kot mógł się od psa czegoś nauczyć… ale może jakaś inspiracja? A tu ogon ucieka i trzeba trzymać pazurami, żeby założyć go sobie na głowę… A o spokojnym wylizaniu szkoda gadać. 

Po prostu życie Kota jest bardzo trudne. Na szczęście są na świecie pudełka.

Kategorie
Ilustracja

Żar-ptak czyli indykator

Jak już wspomniałem – coś mnie ścisnęło za gardło i trzyma na tyle skutecznie, że niewiele mogę robić. Mimo to coś jednak postanowiłem zrobić. A mianowicie zachciało mi się namalować Su-27. To takie latające monstrum o rozmiarach bombowca strategicznego z czasów II wojny światowej i manewrowości porównywalnej z ważką.
Uważam, że jest to jeden z najbardziej drapieżnie wyglądających samolotów współczesnych a jego kształt od dawna mi chodzi po głowie.

No i wziąłem się do rysowania a efekt widać z boku.

Słowo daję – jeszcze na etapie ołówka był samolotem ale mnie trochę poniosło jak wziąłem piórko.

Nie jest to na szczęście duży obraz i nie grozi mi powieszenie go w Muzeum Narodowym z podpisem „Su-27”, więc jakoś to zniosę.

Niemniej, kiedy skończyłem, zastanowiłem się, co to właściwie jest. Gdzieś po głowie plątał mi się żar-ptak z ruskich baśni, chociaż on nie był aż tak wyliniały. Feniks? Być może ale pod koniec życia. Wreszcie znalazłem.

Otóż parę dni temu zastanawiałem się nad dziejową niesprawiedliwością mowy polskiej, w której jest pokrowiec ale nie ma pokońca. Wraz z grupką chętnych postanowiliśmy pochylić się nad tą palącą kwestią i wówczas Leszek Zinkow zwrócił mi uwagę na to, że w języku polskim (dzięki, Leszku!) jest wprawdzie PROKURATOR ale nie ma PROKOGUTORA. To poważne zaniedbanie naprowadziło mnie na myśl, że jest też INDYKATOR.

A zatem chyba udało mi się sportretować indykatora w locie.

ps. Dla ciekawych: ja nic nie biorę. Ja tylko rysuję.

 

Kategorie
Ilustracja

Dziwny Zamek – wieża zainteresowań

Dopadła mnie na skrzyżowaniu dróg infekcja i rozkosznie spędzam sobie dni na błogim kaszlu i delektowaniu się cherlaniem wyczynowym, ale ile można?
Nie starcza mi wprawdzie możliwości na większy format no i branie farbek do łoża boleści nie jest czynem akceptowalnym w małżeństwie ale wpadła mi w rękę tekturka 20 cm x 8 cm.

Zacząłem się zastanawiać nad przeznaczeniem tej tekturki.

Padło na dziwny zamek – tym razem postanowiłem zrobić tylko malutkie ćwiczenie.

Jak wiadomo szanujący się Gargamel mieszka i eksperymentuje w zamku albo przynajmniej wieży.
Taka wieża wskutek dziejących się w jej wnętrzu magiczności nasiąka magią i nabiera pewnych cech właściciela, zwłaszcza, gdy udziela schronienia kolejnym pokoleniom Gargamelów. Aż w końcu przychodzi ta chwila, gdy wieża otwarcie przyznaje się do posiadania własnych zainteresowań i wbrew właścicielowi obijającemu się w pokoju na ostatnim piętrze zaczyna się rozglądać po świecie z życzliwym zaciekawieniem.

Postanowiłem poszkicować sobie tę chwilę.