Jeszcze raz o Młynówce Królewskiej – chodzę tamtędy codziennie z Nanusią, więc nawet jak zdjęcie zrobię raz na jakiś czas, to już mi się trochę tego uzbierało. A że jest tam więcej drzew niż to jedno moje ulubione, więc postanowiłem pokazać też inne drzewka, żeby im nie było przykro…