Po paru dniach pracy z licznymi przerwami skończyłem wreszcie „Drzewny koszmar”. Postanowiłem pokazać, jak powstawał… i zamieszczam w tym celu zdjęcia, które robiłem na sztalugach w miarę rysowania.
Przy okazji dementuje pogłoski jakobym zaglądał do głów urzędników Lasów Państwowych w poszukiwaniu inspiracji.
1 odpowiedź na “Drzewny koszmar”
Nic dodać, nic ująć: kongenialne!