Kategorie
Fotografia

Piasek

Nanusia uważa, że wakacje wymagają piasku.

Ogólnie rzecz biorąc – ma sporo racji, ale to punkt widzenia dozwolony do lat 10. Człowiek potem jest zbyt dorosły i szuka różnych specjalnych pretekstów, żeby się bawić piachem. Na przykład zostaje dyrektorem zakładów dostarczających materiały budowlane albo fotografem.

Ale ludzie, w przeciwieństwie do psów, są dziwni.

 

Kategorie
Fotografia Zwierzaki

Tak zwane robactwo…

Zastanawiam się czasem co takiego jest w owadach, że równocześnie się nimi brzydzimy i możemy je oglądać bez końca a im dziwniejsze, tych lepiej.

I nie wiem. Ale i tak lubię je fotografować.

Kategorie
Fotografia

Obsceniczne drzewo

Idziemy sobie przez las… a tu widok, który powaliłby na kolana tę radną, która w ogrodzie zoologicznym próbowała zabronić osłom tego, na co akurat miały czas i ochotę

Dobrze, że nie przylazła w tę okolicę, bo by zaraz nasłała na drzewka ministra z harvesterem…

 

Kategorie
Fotografia

Idzie lesień.

Lesień to taki rodzaj jesieni, która przychodzi do lasu ale nie może przyjść. Zamiast jesieni mamy lato ale jakieś takie niesatysfakcjonujące.

Dlatego wstawiam jeszcze parę zdjęć z pełni lata. A co….

Kategorie
Wierszyki i Owsiki

Owsik i wysiłek

 Owsik we własny rozgłos włożył wielki wysiłek:
wiercił się… ale przepadł, gdy wytarto tyłek.
Sic finis coronat opus… stąd morał wynika:
nie udawaj smoka, gdy masz moc owsika…

Kategorie
Fotografia

Gdzieś za Glinojeckiem…

Od razu wyjaśniam: jestem śpiochem a niniejsze zdjęcia powstały tylko dlatego, że raz w roku wstaję przed świtem, żeby jechać gdzieś, gdzie mam płonną nadzieję się wyspać. Cóż… znowu nie wyszło. Ale widoki po drodze trochę mi osłodziły ten trud.

W celu skutecznego samooszukiwania obiecałem sobie, że w nadchodzącym sezonie kiedyś jeszcze zapoluję na poranne widoki.

O, święta naiwności…

 

Kategorie
Fotografia

Co rośnie na sośnie?

Przy okazji łażenia po lesie wpadło mi w obiektyw kilka interesujących porostów i mchów.

 

Kategorie
Wierszyki i Owsiki

Owsik w pałacu

Spojrzał owsik w krąg siebie, napuszył się cały:
– Objąłem wreszcie pałac godny mojej chwały…
co za splendor! jam w niebie! – w zachwycie zawołał
– Szumi prywatna rzeka! Ta przestrzeń dookoła!
wszystko na zawsze moje! Ściany z porcelany!

Głos z góry go upomniał:
– Owsiku, nie szalej!
Przyciśniemy wnet spłuczkę
i popłyniesz dalej.