Kategorie
Fotografia

Wiosna jak nie wiem co.

Dzisiaj leje. Pies mi się z lekka rozpuścił od tej wody – jak dziadowski bicz, odmawia pójścia na spacer. Zaoszczędziłem w ten sposób pół godziny (przez drugie pół wyciągałem Nanę chociaż na chwilę) i mogę objawić prawdę: Wiosna przylazła i do nas, co można poznać po przebiśniegach. O ile w ogródkach kwitną od dawna, o tyle w stanie dzikim znalazłem je dopiero teraz. Nie jestem pewien, czy na Toniach występują naturalnie, czy też ktoś je tam wyrzucił ale na pewno od trzech lat rosną tam na dziko, więc można po nich poznawać wiosnę.

No i zakwitły, zatem jest. Przy okazji ogłaszam ważny wiosenny komunikat: jeśli ktoś zobaczy na Toniach słabo ogolonego posiwiałego gościa zasuwającego na bosaka przez strumień – niech nie popełni błędu! To nie Wiosna! To ja!

 

1 odpowiedź na “Wiosna jak nie wiem co.”

Ja ostatnio widziałam i omal się nie nabrałam – pomyślałam, że to taki jeszcze niedobudzony po zimowym śnie Pan Wiosna…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.